Dziś rano ratownicy wznowili poszukiwania mężczyzny, który w pierwszy dzień świąt wyszedł z psem na spacer i nie wrócił.
Poszukiwania mężczyzny rozpoczęły się wczoraj wieczorem.
- Ok. godz. 22 przechodziłem obok rzeki strażacy już tutaj byli - mówi jeden z mężczyzn, którego spotkaliśmy dziś w okolicy jazu na Inie. - Podobno w rzece utopił się mężczyzna, szukają teraz jego ciała.
Dziś rano strażacy, którzy przyjechali tam z łodzią oraz policjanci wznowili poszukiwania. Strażacy szukali ciała w wodzie także za pomocą echosondy.
- Mężczyzna jest mieszkańcem ul. Kazimierza Wielkiego - mówi nam stargardzianka. - Wyszedł na spacer z psem wczoraj wieczorem. Był pijany. Nie wrócił do domu. Pies siedział nad rzeką z jego czapką. Mężczyzna najprawdopodobniej wpadł do wody i się utopił.
Dziś ok. godz. 14.15 otrzymaliśmy informację od internautów, że przy jazie znaleziono ciało mężczyzny. Ale są problemy z jego wydobyciem.
Chcieliśmy tę informację potwierdzić w stargardzkiej policji.
- Na chwilę obecną nie udzielamy żadnych informacji - odpowiada mł. asp. Justyna Siwarska z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie.
Aktualizacja, 10 kwietnia, godz. 16.30.
- Ciała nie odnaleziono - mówi Rafał Matysik, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie.