Ponad sto drzew ma zniknąć z ulicy Wolności w Chociwlu. Mieszkańcy są podzieleni.
Jedni uważają, że szpaler drzew rosnących wzdłuż ul. Wolności w Chociwlu powinien zostać, drudzy boją się o swoje bezpieczeństwo i są skłonni z lipami się rozstać.
- Nie wyobrażam sobie tej ulicy bez tych drzew – mówi jedna z mieszkanek ul. Wolności w Chociwlu. – Dają cień. Tu dużo osób starszych mieszka, lubią tutaj sobie spacerować. Jak ulica zostanie ogołocona z zieleni, to będą siedzieć w domach.
Zwolennicy wycinki podzielają zdanie gminy, że skoro drzewa mogą zagrażać, to trzeba je wyciąć.
- Jeśli zagrażają naszemu bezpieczeństwu to powinny zostać wycięte – mówią inni. – Przecież tu są dom przy domu. Jak takie drzewo gruchnie, to może nawet kogoś zabić. Jesteśmy za wycinką, ale niech to zostanie najpierw poparte fachową ekspertyzą.
Chcą przebudować ulicę
Wzdłuż ulicy Wolności, wiodącej na cmentarz w Chociwlu rośnie ok. 115 drzew. To lipy. Trwa opracowywanie koncepcji przebudowy ulicy Wolności i części ul. Jana Pawła II. Stąd temat ewentualnej wycinki drzew.
- W wielu pniach są dziury - mówi Stanisław Szymczak, burmistrz Chociwla. - Niektóre drzewa są spięte klamrami, bo zaczynały się rozchodzić. Przebudowa drogi, która ma polegać m.in. na budowie nowego chodnika, położeniu nowej nawierzchni oraz modernizacji kanalizacji deszczowej, będzie ingerowała w system korzeniowy tych lip. Ale ekspertyza wskaże nam właściwy kierunek działania.
Wśród mieszkańców ulicy została przeprowadzona ankieta. Na 150 osób, ponad 90 opowiedziało się za wycinką.
Obiecują nowe nasadzenia
Do końca czerwca powstanie projekt przebudowy drogi. Gmina zamierza pozyskać pieniądze na remont z Funduszu Dróg Samorządowych.
- Nie wyobrażam sobie, by wzdłuż tej alei nie było drzew - dodaje burmistrz. - Jeśli okaże się, że trzeba te lipy wyciąć to na pewno zostaną zrobione nowe nasadzenia. Teraz można sadzić nawet kilkumetrowe drzewka.