Adam Fiedziuszko chce być sprawny dla swoich pociech. Jest na to szansa dzięki rehabilitacji. Fot. siepomaga.pl
Ilość wyświetleń: 919
Adam Fiedziuszko robi postępy w rehabilitacji. Małymi kroczkami wraca do sprawności. Ale potrzebne są na to pieniądze.
O losie Adama Fiedziuszko już pisaliśmy kilka miesięcy temu. Od tego czasu stan mieszkańca Węgorzyna, który rok temu, 6 lipca, przeszedł udar rdzenia nieco się poprawił. Był na półrocznej rehabilitacji, dzięki zbiórce na siepomaga.pl. Wsparło go 1150 osób.
- Chcemy prosić mieszkańców o pomoc raz jeszcze - napisała do nas pani Angelika, jego żona. - Potrzebujemy pieniędzy na rehabilitację i wózek.
- Potrzebuję nowego wózka, w którym będę ćwiczył ręce i swobodniej się przemieszczał - pisze na stronie siepomaga.pl pan Adam. - Dodatkowo dzięki dalszej rehabilitacji będę mógł osiągnąć jeszcze więcej, aż w końcu dam radę samodzielnie funkcjonować. Niestety, największą przeszkodą w tym momencie jest brak pieniędzy. Proszę, pomóżcie mi w tej wymagającej drodze!
Opis zbiórki
- Przez udar niedokrwienny rdzenia, którego doznałem rok temu, moje życie już nigdy nie będzie takie, jak kiedyś. Nie mam wyboru – muszę kolejny raz prosić o pomoc. Potrzebuję rehabilitacji, która postawi mnie nie nogi, bym wrócił do sprawności i moich najbliższych. Pragnę być z moją rodziną - żoną i trójką dzieci. Być ich wsparciem, nie ciężarem…
Dzień, w którym przeszedłem udar, zapamiętam na zawsze. Na szczęście rdzeń nie jest uszkodzony, dlatego dzięki rehabilitacji mój stan ciągle się poprawia. Jeszcze rok temu nie mogłem samodzielnie oddychać, mówić ani normalnie jeść. Teraz potrafię podnieść szklankę wody, czy przygotować prosty posiłek. Wytrzymuję podczas siedzenia bez podparcia – małe rzeczy cieszą najbardziej. Świeżo po udarze byłem w stanie ruszyć jedynie palcami, teraz daje radę zginać i prostować nogi. Czas spełnić kolejne marzenie i walczyć o każdy samodzielny krok.