Ilość wyświetleń: 1484
Burzliwy przebieg miała miniona sesji Rady Gminy w Kobylance. Większościowi radni obniżyli na niej pensję wójt Julity Pileckiej.
Na sesji głosowano najpierw nad wnioskami o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania Julity Pileckiej, wójt Kobylanki ze stanowiska w związku z dwukrotnym nieudzieleniem jej absolutorium i wotum zaufania. Nie były dołączone do materiałów na sesję, nie wpłynęły do biura rady. Wzbudziły sprzeciw radnych mniejszościowych. Apelowali o ich wycofanie. Ale bez skutku.
-To są wnioski z automatu, a nie z inicjatywy większościowych radnych – wyjaśniała Alicja Ordon, przewodnicząca Rady Gminy w Kobylance. - To spełnienie wymogu ustawowego zapisu który mówi, że nieudzielenie absolutorium przez dwa kolejne lata jest równoznaczne z podjęciem inicjatywy referendalnej o odwołanie wójta.
- Rada może, ale nie musi tego robić – oponował Jakub Malinowski, radny z klubu Razem dla Gminy Kobylanka, który współpracuje z wójt. – To 1445 mieszkańców gminy wybrało panią wójt na to stanowisko. Nie powinniśmy lekceważyć jej wyborców. Są inne metody na zdyscyplinowanie.
Ostatecznie wniosek przepadł. 10 radnych, argumentując wysokimi kosztami przeprowadzenia referendum wstrzymało się od głosu, 3 było przeciw, jeden radny nie wziął udziału w głosowaniu.
- Byli świadomi tego, że było duże prawdopodobieństwo nieważności ewentualnego referendum z powodu znikomej frekwencji – komentują rajcy, którzy byli przeciwni obu wnioskom.
W porządku obrad znalazł się projekt złożony przez 9 radnych, dotyczący ustalenia wysokości wynagrodzenia wójta, a konkretnie - obniżenia pensji Julicie Pileckiej. Wiceprzewodniczący rady odczytał długą listę zarzutów wobec wójt Kobylanki, w tym m.in. przekroczenie przez nią uprawnień, złą gospodarkę finansową czy brak zaangażowania w pracę na rzecz gminy. Alicja Ordon wyciągnęła plik artykułów prasowych, zarzucając wójt tracenie energii na udzielanie się w mediach.
- Od początku sprawowania swojej funkcji jest zaangażowana w pracę na rzecz mieszkańców – bronili wójt radni z klubu Razem dla Gminy Kobylanka. – Wynagrodzenie powinno być adekwatne do obowiązków jakie wykonuje należycie. Nie powinno być narzędziem zemsty. Jej obecne wynagrodzenie i tak jest najniższe biorąc pod uwagę gminy wiejskie w województwie. Wnioskodawcy tego projektu chcą upokorzyć panią wójt. Jej dodatek funkcyjny już teraz jest niższy niż mają podlegli jej pracownicy.
- Tezy wskazujące na zły stan finansów gminy to zwykła manipulacja – broniła się Julita Pilecka. – Podobnie jak zarzut, że wykorzystuję całą swoją energię na udzielanie się w mediach, nie mam wpływu na to co piszą gazety. Część moich wypowiedzi publikowanych w prasie pochodzi z mojego oficjalnego profilu. Chcecie to obniżajcie mi pensję. Nie zależy mi na pieniądzach.
Uposażenie Julity Pileckiej zostało obniżone o 300 zł brutto.
- Jest teraz o przeszło 4000 zł brutto niższe od ustalonego przez radę w 2014 r. wynagrodzenia Mirosława Przysiwka, byłego wójta Kobylanki – komentuje klub współpracujący z wójt.
WM - 02-10-2021
Artykuły powiązane:
1.
Już kierownik Biedronki więcej zarabia od p. Wójt. Widzicie jakie trzeba mieć samozaparcie, że chce się dobrze dla gminy, a nie dla własnej kieszeni, nie panie Przysiwek?
Kunowo (91.226.236...) 02-10-2021 11:36
2.
Ktoś tam ciągle miesza w kotle albo kogoś jeszcze coś boli po wyborach?
Ludzie zadecydowali (31.11.131...) 02-10-2021 19:46
3.
Wójt nie ma poparcia bo nie łyka jak jeden z jej poprzedników. Gdyby tak robiła miałaby więcej zwolenników tak jak jeden Jej ";poprzedników";
arbiter (85.221.141...) 03-10-2021 15:24
