Karetki stoją w bazie, bo w pogotowiu nie ma rąk do pracy.
Ilość wyświetleń: 1384
Ratownicy medyczni ze Stargardu domagają się podwyżek. Chcą zarabiać tyle, ile ich koledzy po fachu w Szczecinie czy Policach.
Ratownicy napisali pismo do Romana Pałki, dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie, wojewody i szefa związków zawodowych "Solidarność" działających przy szczecińskim pogotowiu. Podpisali się pod nim ogólnie, jako pracownicy filii Stargard.
- Żaden z adresatów nie odniósł się do wiadomości ani nie zaproponował spotkania z pracownikami WSPR aby porozmawiać o bardzo trudnej sytuacji kadrowej w pogotowiu - mówi rozczarowany Grzegorz Choroszkiewicz, ratownik medyczny ze Stargardu.
Dyrekcja WSPR w Szczecinie odpowiada, że pismo nie było podpisane, więc nie wiedzieli komu odpisać....
Walczyli w pandemii
W stargardzkim pogotowiu ratunkowym brakuje teraz połowy załogi. Bywa, że kilka karetek nie wyjeżdża w teren, bo nie ma personelu. Część ratowników medycznych przebywa na zwolnieniach lekarskich. Ci, którzy pracują, mają już wszystkiego dość.
- Większość podczas pandemii zachorowała na Covid-19 - opowiadają ratownicy. - Wielu z nas zmaga się z problemami zdrowotnymi. Od epizodów depresyjnych, depresji, po problemy z narządem ruchu. Pozostawieni sami sobie w końcu musieliśmy odpocząć i zadbać o swoje zdrowie bo ono jest najważniejsze. Przykre jest to, że w czasie pandemii byliśmy bohaterami, bo staliśmy na pierwszej linii frontu. To my udzielaliśmy pomocy pacjentom, których opuścili lekarze rodzinni. Godzinami staliśmy z pacjentami na SOR w kolejkach, w pełnych zabezpieczenia środkach ochrony indywidualnej - bez możliwości jedzenia, picia czy wypróżniania się. Dzielnie znosiliśmy trudy walki z epidemią, nie zwalniając tempa, nawet gdy wirus przetrzebiał nasze szeregi. A teraz zakwalifikowano nas do "innych zawodów medycznych". Takie traktowanie nas nie pozwala na godną pracę.
Sytuacja ratowników medycznych jest podobna w całej Polsce. Wielu odchodzi z zawodu, inni znajdują lepiej płatną pracę. Sytuacja jest bardzo niebezpieczna dla pacjentów, bo zostają bez pomocy. Pogotowiu pomagają strażacy, którzy jeżdżą na niektóre wezwania.
- Nikogo nie interesuje, że pacjenci zostają bez pomocy, liczą się tylko pieniądze - komentują ratownicy. - Od czasów pandemii kara za brak wyjechania karetki nakładana na dysponenta jest mniejsza niż opłata za pracującą karetkę tzw. dobokaretkę. Więc dysponentowi bardziej opłaca się gdy karetka stoi na bazie, niż jeździ ratować życie i zdrowie pacjentów.
Chcą podwyżek
Ratownicy ze Stargardu w piśmie do dyrekcji WSPR w Szczecinie żądają:
- stawki godzinowej na umowie cywilno-prawnej na tym samym poziomie,
co oferowana w filiach Szczecin, Szczecin Dąbie, Police.
- premii uznaniowej na tym samym poziomie, jaką otrzymują pracownicy Zespołów Ratownictwa Medycznego w Szczecinie.
- wprowadzenia funkcyjnego dodatku dla kierowników Zespołów Ratownictwa Medycznego, co jest powszechną praktyką w różnych stacjach pogotowia ratunkowego na terenie Polski.
- W chwili obecnej w WSPR Szczecin, kierowca z uprawieniami medycznymi zarabia więcej, a nie podejmuje kluczowych działań wpływających na stan zdrowia pacjenta podczas transportu - komentują ratownicy.
Załoga stargardzkiego pogotowia domaga się wprowadzenia osoby odpowiedzialnej za aptekę, która znajduje się w filii Stargard.
- Wielokrotnie zdarza się, że po wyjeździe chcemy uzupełnić braki w sprzęcie
i ampularium, ale takowego brakuje - mówią. - Wielokrotnie informowaliśmy kierownictwo filii o zaistniałych sytuacjach, ale te wciąż się powtarzają. Dodatkowym problemem są częste braki w lekach narkotycznych na stanie karetek, bez możliwości ich uzupełninia po godzinach pracy biura filii.
Ratownicy chcą też wprowadzenia na stałe w grafik tygodnia „dnia gospodarczego” dla każdego zespołu filii, z możliwością wyłączenia zespołu z ruchu na ustalony czas dezynfekcji, tak jak jest to zorganizowane w filii Szczecin, co umożliwi dbanie o sprzęt medyczny i czystość w karetkach.
Paulina Heigel, rzecznik prasowy WSPR odpowiada:
- Na początku tego miesiąca dyrektor WSPR w Szczecinie Roman Pałka spotkał się z przedstawicielami Związków Zawodowych Ratowników Medycznych z naszego regionu (NSZZ Solidarność Pomorza Zachodniego oraz OZZ RM przy WSPR w Szczecinie), omawiano wówczas kwestie dotyczące zatrudnienia, warunków pracy oraz wynagrodzenia ratowników medycznych. WSPR w Szczecinie od 1 lipca tego roku wniosła do podstawy wynagrodzenia każdego ratownika medycznego zatrudnionego na umowę o pracę dodatkowe 1200 zł brutto; z tego względu kolejnych podwyżek w najbliższym czasie nie przewidujemy. Dostęp do leków w filii WSPR w Stargardzie jest całodobowy dla wszystkich zespołów ratownictwa medycznego.
W każdym tygodniowym grafiku w filii WSPR w Stargardzie są wyznaczone dni tzw. gospodarcze dla każdej karetki; o godzinach sprzątania ambulansu decyduje dyspozytor medyczny.
- Zostaliśmy zbyci przez ludzi, którym powinno zależeć na dobrym poziomie służby zdrowia - mówią ratownicy stargardzkiej filii. - Jesteśmy zażenowani ciągle tą samą narracją pani rzecznik. Kompletnie nie chodzi nam o dodatek covidowy. Był to dodatek I zdajemy sobie sprawę, że gdy ilość zakażeń jest marginalna to tego dodatku nie ma. Nieprawdą jest, że otrzymujemy 180 procent wypłaty na zwolnieniach. Otrzymujemy albo 80 albo 100% od podstawy. Dodatek nie jest na ten moment wliczany do chorobowego.
Stanowisko ratowników filii w Stargardzie:
Jesteśmy przedstawiani jako osoby, które poszły na l4, bo chcemy wyciągnąć więcej pieniędzy. Podważane jest zdanie lekarzy ekspertów na temat naszego zdrowia
W dniu w którym zwolnienia wpływały do ZUSu już tego samego dnia WSPR Szczecin występował o kontrolę naszego L4. Chodzi nam o to co zawarliśmy jako ratownicy filii w Stargardzie oraz o sprawę ogólnopolską, bo nasza stacja jest tylko przykładem tego co się dzieje w Polsce:
- deprecjonowanie dotychczasowych działań ratowników medycznych przez rząd nazywając nas "Innym zawodem medycznym". Podczas szczytu pandemii walczyliśmy na pierwszej linii frontu z COVID 19, teraz czujemy się zlekceważeni i upokorzeni.
- wieloletnie zwracanie uwagi przez środowisko o potrzebie WPROWADZENIA ustawy o zawodzie Ratownika Medycznego, które konsekwentnie lekceważy strona rządząca, mimo obietnicy jej wprowadzenia.
- nowelizacja ustawy o PRM, która zwiększy jakość świadczonych usług przez ZRM
- wprowadzenie zawodu Ratownik Medyczny do tabeli wynagrodzenia minimalnego w ochronie zdrowia ze współczynnikiem 1,05, który będzie równy mniej więcej średniej krajowej.
Pieniądz rządzi światem...
A gdzie przysięga lekarska ?
Zst (37.47.185...) 15-07-2021 09:26
2.
Drodzy ratownicy! Wasza kasa poszła na skorupy Abramsów
Marta (83.23.163...) 15-07-2021 09:28
3.
wpisujcie wiecej cowidow bedziecie mieli kase
www (37.47.142...) 15-07-2021 11:05
4.
To wszystko jest chore, płąci sie skladki zdrowotne, nawet emeryci placa skladki zdrowotne pomimo ze nie pracuja juz zawodowo. Kierowca zarabia wiecej od ratownika.:)))
ale jaja (31.11.131...) 15-07-2021 11:09
5.
Dzisiaj mówili o tym w Radio Szczecin - Interwencja.
magnolia (31.11.131...) 15-07-2021 15:25
6.
Drodzy ratownicy proponował bym zatrudnić więcej osób na etat a nie samozatrudnienie. Druga sprawa to taka ilu was faktycznie jest pracujących na etacie. A ilu zatrudniacie policjantów strażaków wojskowych. A jak coś się wydarzy to i tak was nie ma ponieważ funkcjonariusze którzy są zatrudnieni u was na umowę musza byś w swoich jednostkach.
Mieszkaniec (37.30.35...) 15-07-2021 23:08
7.
no dobra wszystko napisane poza kasa ile zarabia ratownik w stargardzie?
xxx (89.229.105...) 15-07-2021 23:36
8.
Etatowi, bez dodatku dostają ok. 3 tys. zł na rękę. Z dodatkiem - ok. 4 tys. zł.
WM (89.229.108...) 16-07-2021 12:05
9.
WM (89.229.108...) za ile godzin 160?Za co są dodatki? Moja koleżanka pracuje w Lidlu i ma 3200 na rękę.