Ostatnie pożegnanie wieloletniego zastępcy prezydenta miasta odbyło się na cmentarzu komunalnym przy ul. Kościuszki.
Ilość wyświetleń: 3005
Dziś po południu odbył się pogrzeb Andrzeja Korzeba. Spoczął on na starym cmentarzu komunalnym.
Ostatnie pożegnanie Andrzeja Korzeba odbyło się najpierw w kościele pw. Przemienienia Pańskiego przy ul. ks. J. Twardowskiego, gdzie odprawiono mszę świętą w intencji zmarłego. Później na starym cmentarzu rodzina, bliscy, znajomi i dawni współpracownicy Andrzeja Korzeba towarzyszyli mu w ostatniej drodze do jego miejsca spoczynku przy utworach Grzegorza Markowskiego "Wszystko ma swój czas" i Krzysztofa Cugowskiego "Cisza".
- Te dwa utwory, które chyba wybrał przed swoją śmiercią śp. Andrzej też mogły do na przemówić - mówił na cmentarzu Jan Śniegowski, proboszcz parafii pw. Przemienienia Pańskiego. - W pierwszym utworze były piękne słowa "nie obrażaj się na śmierć". W drugim była podkreślona wartość ciszy w życiu człowieka. Tylko w ciszy mogą się rodzić wielkie dzieła.
Na cmentarzu nad grobem zmarłego głos zabrał prezydent Stargardu.
- Znajomość z Tobą była ogromnym wyróżnieniem i prawdziwym zaszczytem - mówił w emocjonalnym wystąpieniu Rafał Zając, który przypomniał zasługi Andrzeja Korzeba dla miasta, który niemal nieprzerwanie przez 25 lat pełnił funkcję zastępcy prezydenta Stargardu. - Był jedną z kluczowych postaci, tworząc podwaliny pod lokalny samorząd, bezpośrednio tworząc jego struktury, nadając kształt instytucjonalny i społeczny. Osobiście odpowiadał za budowanie realnego bezpieczeństwa komunalnego miasta. Był odpowiedzialny za przekształcanie zakładów komunalnych w spółki w okresie po transformacji ustrojowej. W tym czasie powstawała też oczyszczalnia ścieków. Przez cały czas miał znaczący wpływ na kreowanie polityki gospodarczej Stargardu i realizację miejskich budżetów. Miałem osobisty zaszczyt przez kilkanaście lat współpracować ze śp. Andrzejem. Byłeś moim nauczycielem, mentorem i autorytetem, bardzo ceniłem Twoją mądrość, błyskotliwość i wrażliwość. Zawsze miałeś dla mnie czas. Miałeś piękne serce. Dziękuję za Twoją służbę dla miasta. Do zobaczenia po tamtej stronie!
Andrzej Korzeb odszedł po ciężkiej chorobie. Miał 74 lata. Więcej o jego działalności dla miasta pisaliśmy tutaj: wiadomosci.rii.pl/index.php.