CSC obsługuje całodobowe schroniska dla kobiet i mężczyzn, a także noclegownię i ogrzewalnię. W dwu ostatnich, bezdomni mogą przebywać tylko w nocy. A to niektórym się nie podoba.
Ilość wyświetleń: 1275
Otrzymaliśmy e-mail od internautki, która poskarżyła się na działalność Centrum Socjalnego Caritas. O sprawie, którą poruszyła, na ostatniej sesji dyskutowali radni.
- Do noclegowni jeśli wejdziesz z plecakiem i reklamówką to masz zakaz wejścia. - poskarżyła się naszej redakcji. - Dozwolone jest wejście tylko z plecakiem, bo plecak i reklamówka to już za dużo. W noclegowni nie wolno zostawiać jedzenia w lodówce, bo jak rano coś zostawisz to wyrzucają to do śmieci, nawet kuchenkę do gotowania odłączyli, żeby nie gotować. Rzeczy w ogrzewalni nie można zostawić, bo jak zostawisz, to trafią do śmieci. Tak samo jest w noclegowni, tylko tam są szafki, ale chyba tylko dla ozdoby. Jak rano wyjdziesz z ogrzewalni to musisz wszystko ze sobą zabrać i chodzić z tym po mieście cały dzień od 8 do 18. Noclegownia nie jest całodobowa, a ogrzewalnia jest dostępna tylko od godz. 19 do 7. I też nie można nic zostawić w tygodniu, bo pójdzie na śmietnik. W ogrzewalni mężczyzna raz poprosił o buty. Miał chore stopy. Jest zima. Osoba, która wydaje odzież z magazynu dała mu .... sandały.
Centrum Socjalne Caritas obsługuje schronisko dla kobiet z dziećmi przy ul. Krasińskiego 19; schronisko dla mężczyzn, noclegownię i ogrzewalnię - przy ul. Krasińskiego 10. O komentarz w sprawie uwag jednej z podopiecznych poprosiliśmy dyrektor CSC w Stargardzie.
- Noclegownia i ogrzewalnia to miejsca doraźnego, tymczasowego wsparcia w formie udzielenia schronienia podczas godzin wieczorno - nocnych - odpowiada Monika Jaroszewska, dyrektor Centrum Socjalnego Caritas w Stargardzie. - W tych miejscach osoba bezdomna jest przyjmowana z podręcznymi rzeczami, bez bagaży, sprzętów AGD i innych wielkogabarytowych rzeczy. Wynika to z faktu, iż co jakiś czas wraca problem z insektami (np. pluskwy wchodzą w rzeczy i przedostają się do pomieszczeń) oraz z powodu braku miejsca na przechowywanie.
Nie wiadomo czy wrócą
Dyrektor CSC potwierdza też, że w noclegowni nie można zostawiać jedzenia. Ma to jednak swoje uzasadnienie. Jest to bowiem miejsce schronienia tymczasowego. Osoby korzystające z tej placówki mogą wnieść jedzenie i przechować je w lodówce do rana.
- Przy opuszczeniu noclegowni należy wszystko zabrać, ponieważ nie mamy pewności czy ta osoba wróci - tłumaczy dyrektor. - Nie bierzemy odpowiedzialności za pozostawione rzeczy. Wynika to również z powodu ograniczeń sanitarnych. Obecnie do dyspozycji osoby bezdomne mają kuchenkę mikrofalową i czajnik. Ten sprzęt umożliwia przygotowanie posiłku, zgodnie ze standardami wynikającymi z Rozporządzenia Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w sprawie minimalnych standardów, schronisk dla osób bezdomnych z usługami opiekuńczymi i ogrzewalni.
Noclegownia jest otwarta w godz. 18 - 8 w okresie zimowym, a ogrzewalnia w godz. 19 - 7, od października do kwietnia. W przypadku drastycznie niskich temperatur, w porozumieniu ze strażą miejską i UM godziny pracy ogrzewalni czasem są wydłużane.
Dyrektor odnosi się też do przekazania sandałów zimą bezdomnemu.
- Wszystkie rzeczy z magazynów pochodzą z darów od innych osób - odpowiada Monika Jaroszewska. - Nie zawsze pracownicy SCS mają do rozdania rzeczy, które pasują rozmiarowo do osób potrzebujących. W opisanym przypadku, prawdopodobnie chodziło o pana bezdomnego, którego na opuchnięte nogi nie było żadnego dostępnego w magazynie obuwia. Tymczasowo ten pan otrzymał sandały, aby dotrzeć do MOPS i móc napisać wniosek o pomoc finansową w tym zakresie. Nadmieniam, że pan jak dotarł do ogrzewalni, nie miał wcale obuwia na stopach.
O bezdomności na sesji O problemie bezdomności w Stargardzie dyskutowano na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Stargardzie. Rada wyraziła zgodę na zawarcie międzygminnego porozumienia z gminami Kołbaskowo i Kamień Pomorski. Na jego podstawie miasto Stargard zapewni po jednym miejscu w noclegowni dla osób bezdomnych z terenu obu gmin. To sprowokowało dyskusję o sytuacji bezdomnych w mieście.
Radna Monika Kirschenstein zaproponowała, by w Stargardzie na czas jesienno - zimowych chłodów postawić autobus, w którym bezdomni mogliby spędzić dzień, gdy noclegownia i ogrzewalnia są zamknięte.
- Mamy w mieście ofertę całodobowego pobytu dla bezdomnych - komentuje Rafał Zając, prezydent miasta. - Nie tylko schronisko całodobowe, ale też system mieszkań wspieranych, do których bezdomni mogą trafić. Systemowa praca z ludźmi bezdomnymi musi polegać na tym, że dajemy im pewną ofertę za pewien proces zmiany. Jeśli przywieziemy autobusy, wyłożymy jedzenie, przepraszam, to postawmy im jeszcze alkohol i zapraszajmy z całej Polski. Wychodzenie z bezdomności jest procesem. A zaczynamy od pracy streetworkerów, poprzez ogrzewalnię, noclegownię i całodobowe schronisko.
Prezydent dodaje, że w Stargardzie bezdomni mogą docelowo otrzymać wsparcie w postaci mieszkania treningowego, a potem nawet własnego. Ale muszą coś z siebie dać.
- Jeśli w bezdomności jest alkohol, to on ten stan jeszcze betonuje - mówi prezydent. - Systemowa praca i drabinowe wsparcie na zasadzie "im więcej z siebie dasz, tym więcej otrzymasz" ma prowadzić do niepicia i w konsekwencji do wyjścia z bezdomności.
W Stargardzie oprócz Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej bezdomnymi zajmuje się Caritas oraz Stowarzyszenie Ludzi Bezdomnych w Kluczewie.
- W Kluczewie jest kontener mieszkalny postawiony po to, by część ludzi, którzy nie chcą być w schronisku mogą w nim w ciągu dnia przebywać - mówi Ewa Sowa, zastępca prezydenta. - Z doświadczenia wiemy, że pewne zasady muszą obowiązywać.
O tym przekonała się trójka radnych, która na ul. Wyszyńskiego rozmawiała z bezdomnymi, próbując ich namówić na pobyt w schronisku: Monika Kirschenstein, Anna Krasoń i Mariusz Malec, radny powiatowy.
- Jeżeli ogrzewalnia będzie czynna w ciągu dnia, to będziemy tworzyć cieplarniane warunki dla bezdomnych - mówi radna Anna Krasoń. - Nie będą wymuszały wyjścia z bezdomności. Początkowo też byłam oburzona na to, że ogrzewalnia jest czynna od godz. 19 do 7 i dlatego mamy takie widoki na ulicach. Ale przedyskutowałam to z radnym powiatowym Mariuszem Malcem. Przekonałam się na własnej skórze, że takie postępowanie wobec bezdomnych ma sens. Próbowaliśmy kilka osób zaciągnąć do ogrzewalni i noclegowni. Ale oni stanowczo nie chcą. To jest bardzo trudny problem. Jeśli będziemy ich dokarmiać, ogrzewać, to nie będziemy im pomagać wychodzić z tej bezdomności.
oto propozycja
postawić im namioty wojskowe z łózkami wojskowymi materac, koc i poduszka
wszystko z filii takiej do basenu grubej .
TYM CO MAJA PLECAKI WÓZKI REKLAMÓWKI , TACZKI ZE ZŁOMEM .
ichLOS ich TRAGEDIA (89.151.18...) 29-01-2025 18:12
2.
czyli wniosek że najlepszym rozwiązaniem dla likwidacji bezdomności jest zlikwidowanie wszelkiej dla nich pomocy...
Mag,malik (91.94.14...) 30-01-2025 09:41
3.
Chore podejście ... to ma być pomoc ???
TAK (176.221.124...) 30-01-2025 11:22
4.
Możesz zaprosić bezdomnego do swojego mieszkania.
Wtedy to będzie zdrowe podeście. Jednak zdrowe tylko dla tych miłych i pracowitych bezdomnych.
W zebraniu na alkohol są bardzo pracowici.
Zaproś do domu, daj im serce, na pewno z wdzięczności zaczną pracować i przestaną spożywać.
Mikołaj (176.221.124...) 30-01-2025 22:23
5.
O jej no normalnie straszne. Normalny człowiek chodzi do pracy, płaci rachunki, czynsz itp. a tu mogą przenocować za free i jeszcze źle. Najlepiej dajmy im całodniowe lokum i jeszcze postawmy czteropak i będzie gitara.
mieszkaniec (176.221.124...) 31-01-2025 06:08
6.
WON Z INSTYTUCJAMI POMOCOWYMI DLA MENELSTWA W STARGARDZIE! PROBLEM ZNIKNIE!