Ilość wyświetleń: 1479
- Gdzieś od około 5 miesięcy obok wieżowca na ulicy Struga, ostatni wieżowiec na samym dole, tam gdzie jest TBS, mieszka na świeżym powietrzu starszy człowiek. W dzień siedzi na placu zabaw na ławce w parku naprzeciwko TBS, a w nocy śpi na schodach TBS. Nie jest to facet typu żul, których tu pełno. On już powoli umiera, nie ma siły chodzić. Często jest głodny i odwodniony, nie ma siły iść do sklepu, z ledwością przechodzi ten kawałek z parku do TBS. Ostatnio już był tak wycieńczony, że prosił ludzi, sąsiadów, którzy przychodzili obok ławki, aby mu pomogli, zadzwonili na policję, bo on już nie daje rady.
Sąsiedzi dzwonili po straż miejską, ale z łaską przyjechali, niby zadzwonili do opieki i ktoś miał przyjść. Dziś znów widziałem, że ten mężczyzna kładł się na schodach do TBS. Z tego co on mówił jak była straż miejska, ma dwie emerytury. Nawet jakby go wziął Caritas to za siebie by zapłacił. Ale tutaj jest zero zainteresowania. Straż miejska powiedziała, że on sobie wybrał takie życie.
On nawet nie ma siły pójść do sklepu. Jak rano, nim otworzą TBS, idzie do tego parku na plac zabaw na ławkę i usiądzie, to tak siedzi cały dzień. Wieczorem wraca z powrotem na te schody aby się przespać. Najgorsze jest to, że te żule go okradają, bo daje im kartę żeby kupili mu coś do jedzenia. Też dzwoniłem do MOPS, rozmawiałem z kierowniczką. Miał ktoś przyjść. Tymczasem ten człowiek dalej tam tkwi. Mamy już jesień, jest coraz zimniej. Jak temu człowiekowi nikt nie pomoże, to mu daję jeszcze kilka dni i go nie będzie. Psom i kotom pomagają, a tu człowiek gaśnie w oczach. Jest wystraszony, boi się widać tych żuli. Pomóżcie!
O stanowisko poprosiliśmy Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Stargardzie. Odpowiada Małgorzata Olejnik, dyrektor MOPS w Stargardzie:
Sytuacja bytowa osoby wskazanej w treści zgłoszenia jest nam znana. Pracownicy socjalni ośrodka oraz streetworker zatrudniony przez S.C. „Caritas" 04.10.2023r. udali się we wskazane miejsce i odbyli rozmowę z tym panem. Osoba ta nie wyraziła zgody na udzielenie jej jakiejkolwiek pomocy. Została mu zaproponowana pomoc w formie schronienia w schronisku. Poinformowano pana także o możliwości pobytu w noclegowni lub ogrzewali w Centrum Socjalnym Caritas przy ul. Krasińskiego 19 w Stargardzie oraz poinformowano o innych możliwych formach pomocy zgodnie z Ustawą o pomocy społecznej. Na żadną z zaproponowanych form pomocy nie wyraził zgody. Jak ustalono do 31.05.br. Pan przebywał w schronisku dla osób bezdomnych (Stowarzyszenie Ludzi Bezdomnych przy ul. Okulickiego 3 w Stargardzie) ale dobrowolnie je opuścił.
W schronisku nie przestrzegał regulaminu, spożywał alkohol. Obecnie również codziennie spożywa alkohol ( piwo) w towarzystwie innych bezdomnych osób. Pan jest zaniedbany, nie utrzymuje higieny mimo, iż posiada wiedzę o możliwości korzystania z darmowej łaźni. W ostatnim czasie jednorazowo skorzystał z powyższej możliwości. W przeszłości sporadycznie korzystał z noclegowni ale z uwagi na konieczność przestrzegania regulaminu nie odpowiadała ta forma pomocy.
W trakcie rozmowy Pan poinformował, że ma własne świadczenie emerytalne, którego wysokość pozwalałby mu na wynajęcie pokoju w hotelu robotniczym ale nie chce tego robić, gdyż nie zamierza zmieniać swojego stylu życia. Nie był chętny do żadnej współpracy z pracownikiem socjalnym. Oświadczył streetworkerowi, że zdecyduje się na pobyt w schronisku, „gdy spadnie pierwszy śnieg".
Niestety, w przypadku odmowy przyjęcia pomocy pracownicy socjalni nie mają możliwości jej udzielenia. Sytuacja Pana nadal będzie monitorowana przez pracowników socjalnych z MOPS oraz streetworkerów z CS Caritas w celu motywacji do zmiany stylu życia i skorzystania z dostępnych form pomocy oraz schronienia.
Pan Romuald pochodzi z gminy Suchań. W jego sprawie interweniowaliśmy w tamtejszym OPS. Zamieszczamy odpowiedź Małgorzaty Chałubiec, kierownika Ośrodka Pomocy Społecznej w Suchaniu:
"Wielokrotnie udzielano pomocy Panu Romualdowi min. w postaci zasiłków z przeznaczeniem na zakup żywności w formie niefinansowej, jak również wsparcia w formie schronienia w schronisku dla bezdomnych oraz ogrzewalni. Ośrodek Pomocy Społecznej w Suchaniu opłacił również transport Panu Romualdowi do Schroniska w Koszalinie w 2017 roku gdzie przebywał przez okres ok 4 lat. W 2021 roku mężczyzna wrócił do Stargardu. Jesienią 2021 roku został ponownie skierowany do Schroniska tym razem w Stargardzie, prowadzonego przez Stowarzyszenie Ludzi Bezdomnych i Samotnych Matek z Dziećmi im. dr T. Judyma przy ul.
Okulickiego 3 w Stargardzie.
Z informacji uzyskanych z placówek, w których przebywał Pan Romuald wynika, że nie dostosowuje się do regulaminów i zasad panujących w placówkach zapewniających schronienie osobom bezdomnym.
Z ostatniego miejsca zameldowania na pobyt stały, Pan Romuald został eksmitowany nakazem sądu, bez wskazania lokalu zastępczego. Główną przyczyną jego problemów jest fakt, że nadużywa alkoholu oraz nie utrzymuje higieny osobistej.
Na chwilę obecną istnieje możliwość skierowania Pana Romualda do placówki, z którą mamy podpisaną umowę tj. do Schroniska prowadzonego przez Stowarzyszenie Ludzi Bezdomnych i Samotnych Matek z Dziećmi im. dr T. Judyma. Ośrodek, ul. Okulickiego 3, 73-110 Stargard lub do Schroniska z usługami opiekuńczymi prowadzonego przez Stowarzyszenie Jesień, Nowy
Jasiniec 45, 86-010 Koronowo."
Stargardzianin - 09-10-2023
Artykuły powiązane:
Reklama
1.
Obok na Krasinskiego jest dom brata Alberta, ale dokładnie zero zainteresowania. Najlepiej jakby umarł:((
ehh... (54.240.197...) 10-10-2023 07:01
2.
Idź porozmawiaj z nim i zobacz co powie. W ośrodkach są zasady, ponieważ gdyby ich nie było, to byłby tam istny chaos i menelownia. Widocznie tej osobie to odpowiada. Chcesz na siłę pomóc, to na plecy i do swojego domu zabierz, zobaczymy wtedy, czy będzie chętny współpracować.
Obiektywny (37.47.185...) 11-10-2023 12:37
3.
obiektywny .. w tobie tyle obiektywiznmu ile w kaczynskim znajomosci zycia przestan czytac ksiazki i chodzic do kosciola a zacznij zyc !!
stasiek (91.236.132...) 03-11-2023 16:40
